NOWOŚCI CHAT
Kaczy & Def - Operacja Kabel (2004) (VBR) [Muzyka polska]

Dodano:
2008-01-29 13:09:24

Język:
polski

Gatunek :   Hip-Hop 
Rok Wydania :   2004 
Jakość :   MP3 VBR ~126kbps Stereo  
Ripper :   FDZ 

Opis:
Być może niektórych to zmartwi, ale będzie już parę lat jak skończyły się czasy, kiedy z zapartym tchem słuchaliśmy każdej polskiej płyty, tyko dlatego, że jej twórcami (wreszcie!!!) byli rodacy. Nie rozumiem ludzi, którzy nagrywają demówki bez samokrytyki i bez zastanowienia jak odbierze to potencjalny słuchacz. Jak do niego trafić? Czy będzie zainteresowany? Czy skłonię go do refleksji? Czy moja płyta wniesie coś do jego życia? Najwyraźniej Def i Kaczy nagrywając swoją muzyczną wiadomość nie zadali sobie tych pytań. Tylko proszę: niech nikt nie wysuwa mi argumentu, że ktoś tworzy muzykę dla siebie, bo gdyby tak było, to nie zawracałby sobie głowy robieniem kilkudziesięciu kopii swojej płyty, tylko trzymałby sobie jedną w domu (ewentualnie dałby ziomkom jako swojemu Towarzystwu Wzajemnej Adoracji).

"Operacji Kabel" (Alladyn Studio i 217 Recordingz) wysłuchałam rzetelnie i kilkakrotnie, i za każdym razem wołałam ku niebiosom "litości!", ponieważ praktycznie 6 z 8 pozycji (bez intra i outra) to bragga które drażnią i męczą swoją przeciętnością i nachalnością. Mimo dużego zaangażowania i ekspresji chłopaków moje kable nie przegrzały się z emocji, a moje serce nawet nie drgnęło, kiedy zabrzmiało "Pięknie" - utwór miłosny który jest strasznie mdły, ckliwy i zupełnie nie pasuje do klimatu w jakim utrzymana jest płyta. Sytuację dodatkowo pogarszają dwie "wokalistki", które śpiewają jakby ich dotychczasowa działalność ograniczała się do niedzielnych mszy dziecięcych. Apogeum stanowi francuskojęzyczna wersja refrenu, która jeszcze bardziej pogłębia kiczowatość utworu. Jeśli już jesteśmy przy opcjach francuskich, to niemal bezustanne narzucanie się chłopaków z tymi ich kablami nie kojarzy mi się zbyt mile. Ponadto nie mogę znieść seksistowskich tekstów które prezentują żenujący poziom i świadczą o autorach, a nie otaczających ich kobietach: "do niczego nie zmuszam, ale weź się rozbierz, weź się rozluźnij, połóż wygodnie, połóż się koło mnie, powiedz coś o sobie, chcesz to zrobić w samochodzie? Powiedz kochanie, a ja mam pytanie, bo wyglądasz tak ładnie, powiedz k*rwo czemu zaj*bałaś kabel". Inteligentne, prawda?

Pomijając warstwę tekstową, umiejętności Kaczego i Defa są na całkiem niezłym poziomie, szkoda tylko, że flow tego pierwszego nieodmiennie przywodzi na myśl Hansa (ale to nic nowego - teraz większa połowa Poznania chce rymować jak Hans, nie jest tak?). Słychać to wybitnie w utworze "Między Intro i Outro", który (abstrahując już od Hansa) według mnie jest najlepszym kawałkiem na płycie. Efekt psują niestety teksty typu "czuć smród, to chyba gacie". Jeśli chodzi o kwestię muzyczną, to bity autorstwa Kaczego (2, 3, 5, 9), Defa (1, 4, 6, 8, 10) i HCM (7), nie rzucają na kolana ani w żaden sposób nie ratują tej płyty. Produkcje nie płyną, dręczą zmysł słuchu mocno pociętymi samplami i kojarzą mi się z porozrzucanymi puzzlami. Wyjątek stanowi produkcja Defa do "Między Intro a Outro", która jest przyjemna dla ucha i pozwala choć na chwilę odpocząć od zgiełku i bałaganu panującego na całym krążku.

Cóż jeszcze mogę napisać..? (Bo naprawdę niewiele da się napisać o tej płycie - taka jest monotonna.) Jedno jest pewne - twórcy "Operacji Kabel" powinni staranniej potrzeć swoją lampę Aladyna i kiedy ten z niej wyjdzie, poprosić o nieco więcej natchnienia, ciekawszych pomysłów, a przede wszystkim o oczy zwrócone na świat, a nie na własne przerośnięte ego. Niestety, kablowa operacja się nie powiodła i nie wybieram żadnej z proponowanych w outro opcji. Wciskam 3 i kasuję wiadomość.

Źródło: poznanhiphop.pl

Tracklist:
01. Intro [0:30]
02. Z tym hałasem w przestrzeń [3:03]
03. Czekaj, teraz ja [2:53]
04. To, co w nas jest (feat. Qpal) [3:01]
05. Nie zmuszaj [2:28]
06. Między intro i outro [3:21]
07. Dziś [3:44]
08. Pięknie (feat. Gosia i Marta) [3:56]
09. Oddaj kabel [3:11]
10. Outro [0:39]