NOWOŚCI CHAT
Endefis - O tym co widzisz na oczy [320kbps] [Muzyka polska]

Dodano:
2003-11-03 00:00:00

Język:
polski

01. pierwszy najlepszy
02. wartości
03. skit
04. to przyszło z wiekiem
05. czy myslimy o śmierci? g. felipe (zip skład), wigor (mor w.a.)
06. nie chcę naprawiać świata
07. czas wziąć sprawy w swoje ręce g. jotuze (grammatik)
08. powód do nienawiści g. fenomen, natalia
09. skit
10. każdy chce znać swoją przyszłość g. pih i chada
11. przez to wszystko jesteśmy obojętni
12. szczęściu trzeba pomóc g. sokół (wwo)
13. skit
14. punkt widzenia g. 1z2, ekonom (fenomen)
15. outro

Niedawno zastanawiałem się, czy na polskim rynku hiphopowym, pełnym wtórnych produkcji, pojawi się kiedyś album, który będzie zawierał wiele nowych, ciekawych rozwiązań muzycznych. Właśnie takie nadzieje pokładałem w "O tym, co widzisz na oczy" chłopaków z Endefisu. Jednakże, bardzo się zawiodłem... o czym poniżej.

Teraz troszkę z innej beczki. Bardzo zaskoczyło mnie to, że Endefis wydał swój album w mało znanym PROMILu, a nie w jakiejś większej, bardziej znanej firmie. W związku z tym, wydanie albumu pozostawia wiele do życzenia. Niby papier kredowy, ale oprawa płyty naprawdę uboga kolorystycznie i raczej nie zachęcająca do kupienia. Jednakże zarówno cena jak i koncepcja okładki kusząca. Bowiem 24.99zł to cena, która powinna zachęcić nie jednego fana brzmień hiphopowych. Ciekawą rzeczą jest to, że generalnie album Endefisu znalazłem TYLKO w Empiku. Zszedłem pół sklepów w Lublinie i wszystkie w Olsztynie i nigdzie nie znalazłem nawet jednego egzemplarza "O tym, co widzisz na oczy". Dziwna promocja, bardzo dziwna...

Od strony muzycznej album prezentuje się ciekawie. Gdyż L.A., Noona i Magierę na swojej płycie chciałby mieć nie jeden squad hiphopowy w Polsce. Duet Whitehouse przygotował podkłady do "Wartości", "Czy myślimy o śmierci?", "Czas wziąć sprawy w swoje ręce", "Powód do nienawiści?", "Przez to wszystko jesteśmy obojętni". Noon zrobił "To przyszło z wiekiem", a Bartosz (wraz z Miexonem tworzą Endefis) pozostałe kawałki. Przy czym outro zrobił Marko, a "Każdy chce znać swoją przyszłość" to dzieło duetu: Stefczi i... Bartosza. Jednakże cała płyta utrzymana jest w jednym, można by zaryzykować stwierdzenie, ponurym klimacie. Brak jakiegokolwiek przyspieszenia, wszystkie utwory są wolne, spokojne. Rozumiem, że jest to, co widzimy na oczy, jednakże na pewno wszystko nie jest w ponurych barwach. Przecież życie to nie tylko upadki, smutki, ale również i wzloty, i osobiste sukcesy. Bardzo liczyłem na inwencje bitmejkerów. Wydawało mi się, że L.A. i Magiera mogliby rzucić bicik pokroju "Na raz" O.S.T.R.ego, czy też "Złośliwego Uśmiechu" Fenomenu. Liczyłem, że Bartosz wykaże się większą inwencją i że posiada większy zakres możliwości - niestety tu się zawiodłem. Bowiem podkład podobny do kolejnego podkładu, na pewno nie zachęca do przesłuchania tego albumu. Z jednej strony można być w pełni zadowolonym, że chłopaki nie nagrali albumu podobnego do "Efektu" Fenomenu, ale z drugiej strony można się zastanawiać, dlaczego nie ma żadnego bitu Mazsy(?), który na pewno znacząco wzbogaciłby album. Co do klimatów to słuchając tego albumu odniosłem dość dziwne wrażenie. Kawałki z udziałem gości odbiegają od reszty płyty. Na przykład "Szczęściu trzeba pomóc" przypomina francuskie, hiphopowe kawałki, tudzież "We Własnej Osobie" WWO. Słuchając "Powodu do nienawiści?" ma się wrażenie, że jest to kawałek, który pochodzi z płyty "Kodex", a "Każdy chce znać swoją przyszłość" to utwór pochodzące z płyty Chady i Piha - a jest przecież na odwrót! Tylko skąd to wrażenie?

Na pewno na "O tym, co widzisz na oczy" nie znajdziecie inteligentnych puent, celnych porównań w wykonaniu dwóch głównych bohaterów przedstawienia. Tekstowo album jest prosty, nie jest nasycony wieloma metaforami, można by powiedzieć "prosty przekaz dla prostych ludzi". Album wypełniony jest głównie osobistymi przemyśleniami a propos otaczającego nas świata. Usłyszycie też w pewnym sensie rachunek sumienia ("TO przyszło z wiekiem") co na pewno jest wyrazem dojrzałości Miexona i Bartosza. W całkiem inteligentny sposób opowiedziane są zarówno historię z przeszłości jak i osobiste plany na przyszłość! Zmieniając troszkę temat. Kiedy pierwszy raz przesłuchałem album, towarzyszyło mi dość ciekawe wrażenie. Bowiem wydawało mi się, że Bartosz swoją techniką przypomina Mesa z Flexxipu. Co do Miexona to największym zarzutem jeżeli chodzi o technikę jaką się posługuje jest to, że wymawiane przez Niego frazy są jakby zbitkiem słów. Po prostu Miexon rymuje niewyraźnie.

Wśród gości zdecydowanie najlepiej wypada dwóch Panów: Jotuze i Ekonom (kolejność NIE przypadkowa!). Członek ś.p. Grammatika to, co zrobił ze swoja zwrotką przeszło moje najśmielsze oczekiwania. On po prostu rozwalił (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) cały kawałek, swoim blaskiem przyćmiewając Bartosza i Miexona. Natomiast dwie równie fenomenalne zwrotki Ekonoma są niczym prawy sierpowy dla słuchacza - po prostu powalają na kolana. Równie pozytywnie zaskoczył mnie Ziaja, którego zwrotka na "Powodzie do Nienawiści?" pokazuje jak długa drogę w szkoleniu swojej techniki przebył członek Fenomenu (w porównaniu do "Efektu"). Całkiem nieźle na "O tym, co widzisz na oczy" wypada Sokół jak również Żółf i 1z2. Osobiście uważam, że kawałek "Każdy chce znać swoja przyszłość" byłby dobrym numerkiem, gdyby nie pojawił się w nim Chada z własną zwrotką. O ile Pih wypada dobrze o tyle kawałek zyskałby naprawdę dużo gdyby Chada ograniczył się jedynie do refernu. Poza całą męską ekipą jest też piękny, refrenowy vocal czyli Natalka (znana z "Kodexu"). Bardzo dobrze, że ma tu swoje partie, bo dzięki temu płyta nie jest jedno płciowa;) i jest jakieś malutkie urozmaicenie!

Na zakończenie kilka słów a propos koncepcji płyty. Nie rozumiem, dlaczego chłopaki zaprosili tak dużo gości na swoją debiutancką płytę! Pamiętam jak na pytanie o brak gości na pierwszej płycie O.S.T.R.y odpowiedział: "Dlaczego nikogo nie zaprosiłem. Otóż jest jedna podstawowa sprawa, to jest moja pierwsza solowa, debiutancka płyta. Tu nie ma czegoś takiego, że będę z kimś kojarzony. O.S.T.R. to jest O.S.T.R. to nie jest Obóz TA. Ja jestem Ja to jest mój styl." Dziwie się, dlaczego nie zrobili tak chłopaki z Endefisu. Uważam, ze teraz będą kojarzeni bardziej "eej kojarzysz ten kawałek endefisu z jotuze" albo "pamiętasz endefisów z sokołem?" - ale to moje skromne zdanie;)

Teraz już na prawdziwe zakończenie kilka słów podsumowania. Za niecałe 25zł otrzymujemy prawie 52 minuty całkiem niezłego, lecz niezwykle ponurego hiphopu. Brak tu jakiś żywych wstawek, urozmaiceń. Generalnie przez te 52 minuty jeden patent i nic więcej. Ciekawi goście na bitmaszynach i na majkach. Uważam, że warto zapoznać się z dokonaniami Mixona i Bartosza.

Recenzja autorstwa Gadzika


Release dodany z forum, autorem rela jest Zielarz.