NOWOŚCI CHAT
Homo Twist - Homo Twist (1995) (MPC) [Muzyka polska]

Dodano:
2006-10-07 12:52:21

Język:
polski

 Polski opis

Typ :  Album 
Gatunek :  Alt. Rock 
Rok wydania :  1995 
Jakość :  MPC Q8 (Braindead)
Okładki :  Tak - Front 
Releaser :  @.r.c.i 

Opis:
Homo Twist jest jak gruba, czarna kredka, którą Maleńczuk zamyka w kółka rzeczy miałkie i podkreśla te ważne. I nie robi tego z manierą artychy stylizującego się na głos zagubionego pokolenia. Nie wygłasza trywialnych manifestów, nie epatuje egzystencjonalną hipochondrią ani nie strzela sobie w łeb. Strzela za to do każdego, kto ma coś na sumieniu, do każdego chama, buraka i młota. To bardzo smutna i bardzo szczera płyta. Bardzo mądra – rozpruwa nasz spokój, drąży dziurę w mózgu, przez którą powoli sączy się niepokój. I nie jest to tylko niepokój „trzciny” Pascala. To także zamęt powszedni, zwyczajny, spowodowany banalnym spojrzeniem przez okno. To łzy spijane przez rodziców syna mordercy i rozbójnika, którego nowa tożsamość określona jest paragrafami 148 i 210. To brzydota miast i beznadziejność konfrontacji z przepastną szafą, pustymi kieszeniami płaszcza i pornograficznymi zdjęciami, które zamiast banknotów rozpychają portfel taty. To niepewność mrocznego, zakurzonego mieszkania, w którym mdłe, żółte światło przeciskające się przez szparę okna, bezskutecznie próbuje ugryźć ciemność. Mimowolnie przychodzi na myśl zatęchła kwatera urzędnika, którego Kafka skazał ongi na metamorfozę w chrząszcza. To w końcu przerażenie i zachłyśnięcie absurdem. „Sarajevo” czterema słowami i czterema minutami zamyka w jednej piosence cały bałkański smutek urwanych głów i rozjechanych czołgami zwłok. Dwie czwórki gwarantują milion skołowanych myśli o Sarajewie. I na pewno nie będą to wspomnienia o zimowych igrzyskach. Zwłaszcza w perspektywie bezustannej walki o pokój, którą bodaj Hłasko podsumow słowami: „Trzeciej wojny światowej nie będzie. Ludzie tak walczą o pokój, że wkrótce nie pozostanie kamień na kamieniu”. Jakby tego było mało udręka w ogólnoludzkim wymiarze zwielokrotniona jest silnia indywidualnych dramatów.

Dramatów płodzonych przez schorzałe mózgi, siedziby demonicznych alter ego – lokatorów duszy po stokroć bardziej niebezpiecznych niż „ukryty w mieszkaniu morderca”. Dramatów, których długie szeregi tworzą filozoficzny łańcuch „panmózgizmu”. Mentalny łańcuch refleksji rozklekotanego człowieka zdającego sobie sprawę z istnienia szarej substancji i kłopotów wynikających z tego faktu. I mimo, że „Demonów” nie napisał Maleńczuk tylko Dickinson, i tak wiadomo, ze to też on. A w ogóle Dostojewski uber alles choć na pewno nie dla populares. Mimo, że słowo wymknęło się tu przez muzyką, nie znaczy to wcale, że na płycie słychac taki rozdźwięk. Przeciwnie, dźwięk każdy ściśle przylega do litery, sylaby lub słowa. Werbalny smutek, jak chochoł, owinięty jest w najbardziej przygnębiające rejony gamy. Czerń bluesa, brud punk rocka, asceza gitar „stop-go” rodem z CBGB’S końca lat 70.. Transowe zapamietanie młodego Czukaya i dysharmoniczne paranoje Stroyer Duo. Gitary, które rozsypują się jak szkło rozwalane basowymi kopniakami. Muzyka rozhuśtana, rozdygotana, rozbebeszona. Muzyka, której nie da się słuchać w czasie gotowania. Muzyka, która stanie ci się bliższa, gdy uważnie spojrzysz przez okno, gdy uważnie przejrzysz się w lustrze.

Tracklist:

CD1:
01 - Techno i porno
02 - Populares Uber alles
03 - Demony
04 - Petarda
05 - Brain
06 - Mandela
07 - Sarajevo
08 - Walka o pokój
09 - Ten Years After
10 - Syf
11 - Portfel ojca
12 - Nobody
13 - Taki jak ja
14 - Krew na butach
15 - Coś
16 - Nikt z nikąd
Sumę kontrolną na forum podał: arci

 English description

Type :  Album 
Genre :  Alt. Rock 
Release Date :  1995 
Quality :  MPC Q8 (Braindead)
Covers :  Yes - Front 
Releaser :  @.r.c.i 

Description:
Weed, women and blues inspire this musical individualist. The music industry has finally caught up with Maciej Maleńczuk, one of the most colorful personalities in Poland. Always a hit with fans, Maleńczuk's popularity has grown significantly since the release of Homo Twist in 1996, his band's second album. This non-commercial, uncompromising non-conformist wears three stage faces. He is the leader of Homo Twist, the front man for Pudelsi, and a solo artist. This artist brings a natural stage persona to an industry that is otherwise riddled with bland, synthetic commercialism. A recent Pudelsi concert in Warsaw this spring was an opportunity to see Maleńczuk in his ideal setting. Speaking with him after the show provided a rewarding and amusing glimpse into the occasionally temperamental Maleńczuk. He was in a talkative mood, leading his lines down a fine path between the character and the real article.

Artistically, his fascination was blues. But first, the obstinate Maleńczuk had a major matter to attend to. His refusal to serve in the military cost him 18 months in jail. Afterwards, he took to singing and playing guitar on the streets of Cracow and other Polish cities. This permitted him to grow creatively while making a good living for about nine years. Streets weren't his only stage, though. During this time, he performed at various musical events, like the Rawa Blues Festival in Katowice, where he was noticed for his "jail blues," witty accounts of his experiences in prison. Influenced by blues legends such as Willie Dixon, John Lee Hooker, Muddy Waters, Fred McDowell and L.B. Lenoir, Maleńczuk was taking his first steps. He started by playing blues standards by ear, later adding his own songs to the repertoire. The recent cassette Piosenki z ulicy provided an appropriate resume of his decade of playing in the streets.

To give more depth and expression to his music, he decided to form his own band, Homo Twist. A trio was what he had in mind. "There is a certain magic in trios. James Blood Ulmer, Cream, John Lee Hooker, Bo Diddley, Hendrix... All those cool guys played in trios." In reality, finding musicians was a story in itself. "There was a tremendous rotation of members, about 30 in all." A guest star among them was Voo Voo leader, Wojciech Waglewski. In the end, all of the hard work paid off. His first album, Cały ten seks (All That Sex) was released in 1994 and the second, entitled Homo Twist, released two years later, received no less than five Fryderyk nominations: for 1996's top band, vocalist, songwriter, rock album and alternative album.

Homo Twist wasn't Maleńczuk's first experience with bands. In the mid-1980s, he had a brief stint with Pudelsi. He replaced the late Cracow poet, painter and songwriter, Piotr Marek. After recording Bela Pupa in 1988, the band split up and re-emerged almost a decade later, this time with renewed strength. Among his many faces, Maleńczuk shows a fascination with Emily Dickinson's poetry, which never fails to find a place on his albums. His third Homo Twist album from late 1997, Moniti Revan, includes his translations of her poems (the latest lineup is: Maleńczuk on electric guitar and vocals, Olaf Deriglasoff, electric bass and Artur Hajdasz on drums).

His record company is called Music Corner, but the name owes nothing to "cornering" him into an easy category. As a songwriter, he shows many sides: philosophical, spiritual, sarcastic, "socially concerned." "I have to admit that sometimes I feel responsible for the fate of the world," he jokes, then adds: "and it seems to me that everybody should feel responsible for Mommy Earth." Constantly searching, Maleńczuk is not content with existing languages. "It appeared when I started smoking marijuana. When you are high, you invent or come across certain things you are not normally aware of. Maybe smoking weed lets out some mental atavisms and reveals unexplored, archaic structures." The resulting new language, which he is constantly experimenting with, is another chapter in Maleńczuk's complex book. Lyrics like "Open yo cha cha / I be yo dada / Be my diva / I be yo Shiva," show a free-spirited example of what he's trying to get across (to women only in this particular case). But Maleńczuk knows his limits... The banging on the door jolts him back into a less inspiring reality, as a voice bellows, "Maciek, k....! We are waiting for you!"

Tracklist:
01 - Techno i porno
02 - Populares Uber alles
03 - Demony
04 - Petarda
05 - Brain
06 - Mandela
07 - Sarajevo
08 - Walka o pokój
09 - Ten Years After
10 - Syf
11 - Portfel ojca
12 - Nobody
13 - Taki jak ja
14 - Krew na butach
15 - Coś
16 - Nikt z nikąd
Control sum by: arci