Polski opis

Gatunek :	futurepop
Rok Wydania :	2006
Jakość :	VBR ~234 kbps JointStereo
Okładki :	Nie
Ripper :	-

Opis:
"Odmienny i mroczny, zmysłowy i melodyjny, przestrzenny i tajemniczy. Słowa, które zapamiętasz, muzyka wobec której nie pozostaniesz obojętny..." - w ten oto sposób (mniej więcej) promuje swój drugi album norweska formacja Pride and Fall. Niespełna trzy lata temu zadebiutowali rewelacyjnym (klonem "Futureperfect") "Nephesh", które dało miłośnikom futurepop (kolejną niespełnioną) nadzieję na odrodzenie tego gatunku. Następne dwa lata spędzone w studio (z antraktem na Beyond Flatline Tour jako support Seabound), zaowocowały powstaniem dwanastu zupełnie nowych kompozycji, które - pod wspólnym szyldem - będą dla wielu sympatyków VNV Nation, Assemblage 23, Icon of Coil... idealnym rozpoczęciem 2006 roku...

"Elements of Silence" to zjawisko ostrożne, bo choć otrzymało więcej przestrzeni zatraciło tajemniczość i przenikliwość poprzedniego albumu. Jest mniej skomplikowane, i nie wiem czy z upływem czasu wyjdzie to jemu na dobre... . Materiał przebojowy ('hit za hitem wymyślam dzień po dniu';]), raczej skoczny, zróżnicowany przestrzenną 'interludą' w postaci "The Guiding Light", oraz kilkoma wolniejszymi balladami, w których można znaleźć pewne pop-rockowe 'influencje' (zupełnie jak ostatnie VNV;]). Poprzedni album, choć mocno zaakcentowany elementami emocjonalnymi nie sprawdzał się - z różnych względów - podczas występów na żywo...('widziałem poranne mgły cmentarne i huśtawki między grobami...'). Ten, wbrew temu co sugeruje tytuł, sprawia wrażenie dynamicznego monstrum, które być może rozrusza nieco osowiałych na scenie muzyków, a co się z tym wiąże, uczestników potencjalnego performansu.

Per Waagen - mózg zespołu - ograniczył się do spożytkowania pewnego utartego standartu, który swego czasu 'opatentowało' VNV Nation ("Futureperfect", "Burning Empires"). Niepotrzebnie zdaje się wypolerował brzmienie i powygładzał wszelkie zmarszczki. Monsen - z kolei - do tego stopnia opanował manierę narracyjną 'swojego protoplasty' iż można odnieść wrażenie, że w "Scarred" gościnnie głos zabrał niejaki 'papa' Ronan Harris. Inny, zmysłowy komponent - "Pathogen" - przywodzi bezpośrednio skojarzenia z "Homeward", perłą opluwanego ze wszystkich stron "Matter + Form". Całości brakuje przysłowiowej 'kropki nad i', którą na "Nephesh" niewątpliwie jest "December", czy wtórująca mu para "Inside" i "Paragon". (Generalnie wyżej oceniam 'prostrzy', acz bardziej monumentalny debiut z 2003 roku.)

Dla mnie i dla Ciebie - pod warunkiem, że nie znudziły Ci się jeszcze solidnie poukładane melodie, które ujmują na wysokości trzewi rzucając nimi o ściany, czyste, głębokie, 'teatralne' wokale w których liczy się dotyk słowa, nastrój oraz estetyka wykonania. I choć to klasyczny futurepop, nie będzie o tym zjawisku tak głośno jak o "Matter + Form";].

Najlepsze motywy: mocne uderzenie po 'ulotnym' "Ineo" w postaci "Sacrament", dynamiczne, 'ubitowione' "Border", zestopniowane emocjonalnie "Pathogen" i "The Violence In Me", imprezowy bywalec "Ego", oraz spokojne zakończenie "Essence Of Angels"...
http://ebm.stu.pl

 English description

Genre :	futurepop
Year :	2006
Quality :	VBR ~234 kbps JointStereo
Covers :	No
Ripper :	-

Description:
This follow-up to their debut, "Nephesh", could be called their pinnacle achievement. It has all the elements that bands twice as old only hope to attain. Catchy melodies, beat driven hooks, fast-paced synths, and smooth vocals that flow over the music like water over ice. From dance floor destroyers to heartfelt ballads, to shoe gazer tracks that make one ponder their own existence, the only silence you'll find on this record is after it's over and you wonder what just happened to you. In years to come, "Elements Of Silence" will become one of the classic must-have albums in electronic music.
www.amazon.com