NOWOŚCI CHAT
Hammerfall - Crimson Thunder (2002) (192kbps) [Muzyka zagraniczna]

Dodano:
2005-07-25 09:51:07

Język:
angielski

 Polski opis

Typ : Album
Gatunek : Power Metal
Rok Wydania : 2002
Jakość : 192 Stereo
Okładki : -


Opis:
W gronie osób interesujących się muzyką metalową nie ma chyba kogoś, kto nie słyszałby nigdy nazwy Hammerfall (i nie chodzi tu bynajmniej o tytuł jednego z kawałków Manowar). To dziwi zważywszy na fakt, iż jest to grupa stosunkowo młoda. Jedyne logiczne wytłumaczenie tego zjawiska każe sądzić, że kapela jest po prostu dobra. Warto więc chyba przypatrzeć się bliżej temu wytworowi umysłów zawartych w długowłosych głowach, choćby na przykładzie wydanego w 2002 roku Crimson Thunder.

Przesłuchawszy wcześniejsze wydawnictwa Hammerfall aż się prosi, by go wcisnąć pomiędzy Iron Maiden a Manowar. Nie mogę się z takim poglądem nie zgodzić. Szalone tempo nadawane przez perkusistę utrzymuje utwory w heavy metalowym duchu, obecnym ponadto w każdym szepcie gitary i każdym ruchu strun głosowych Cansa. Tęże formę reprezentuje również Crimson Thunder. Sam głos wokalisty już w niektórych momentach łatwo pomylić z Dickinsonem. Mroczna tajemniczość niemal każdego z 11 utworów umieszczonych na krążku bezsprzecznie nawiązuje do dorobku heavy metalu w jego szczytowej formie lat '80. Nie mogę powiedzieć, że znalazłam w tym albumie coś nadzwyczajnie oryginalnego. Jest to swego rodzaju powielanie wzorców, ale bądź co bądź udane. Nie ma tutaj przesadnie długich i zdobionych solówek, ani wymyślnych popisów wokalnych. Płyta nie jest skomplikowana, refreny poszczególnych utworów szybko wpadają w ucho i dają się łatwo powtarzać, jak w Riders Of The Storm, Hearts On Fire czy w (najlepszej moim zdaniem pozycji) tytułowym numerze Crimson Thunder. Warto zwrócić uwagę na instrumentalny Lore Of The Arcane, gdzie główną rolę odgrywają klawisze nadające kompozycji mrocznej, tajemniczej wymowy. Utwór ten łączy się bezpośrednio z, rzekłabym, standardem tego gatunku, zawartym pod tytułem Trailbrazers. Zwroty typu "The hammer has fallen, the fire still burns in our hearts" należą już do kanonu, a występowanie takich i im podobnych jeszcze raz rzutuje na brak oryginalności ze strony zespołu. Nie zmienia to jednak faktu, iż utworu słucha się przyjemnie i po dłuższym wsłuchaniu się w niego, może nawet przypaść mocno do gustu. Crimson Thunder zaopatrzony został w dwie ballady: Dreams Come True i In Memoriam. Pierwsza to klasyczny wyciskacz łez z gitarą akustyczną i smyczkami w tle. Włączony pod koniec chór nadaje na powadze temu nieskomplikowanemu konstrukcyjnie kawałkowi. Jego prostota dodaje mu uroku, a ładnie prowadzona linia wokalna zawiera wszystko, o czym ballada opiewać winna. Jednym słowem nie mam się czego przyczepić. In Memoriam to nostalgiczna instrumentalna pościelówka. Słuchając tego kawałka łatwo wpaść w bezdenną zadumę, swego rodzaju zamroczenie umysłu. Prezentuje ona zupełnie inną klasę smutnych, wzruszających melodii niż Dreams Come True. Nie brakuje w niej mocnego brzmienia elektrycznych strun, które same w sobie zastępują śpiew. One modyfikują tempo i dyktują reszcie zastępu instrumentów jak w danej chwili grać. Cały czas na pierwszym planie, przytrzymują na sobie uwagę słuchacza wzruszając, wzruszając, wzruszając... Krążek zamyka agresywny Heros Return, znowu pozycja charakterystyczna dla gatunku, ale, co jeszcze raz podkreślę, nie nudna..

Crimson Thunder nie jest największym osiągnięciem panów z Hammerfall, ale nie można o nim powiedzieć, że jest porażką. Powtórzę się, ale jeszcze raz powiem, że nie ma w nim nic oryginalnego, jednak słucha się go przyjemnie i szczerze polecić mogę go i tym, którzy przygodę z heavy metalem dopiero zaczynają, jak i starym wyjadaczom, z których ust posypią się gromy, ale mimowolnie będą przytupywać w rytm uderzeń w bębny perkusji.
[www.hardrock.eia.pl]

 English description

Type : Album
Genre : Power Metal
Year : 2002
Quality : 192 Stereo
Covers : -


Description:
I've been looking forward the new HAMMERFALL-record with trembling hands.

After the last album "Renegade" had been a bit weaker in terms of sound and partly also songs, the question was, what would HAMMERFALL do? They needed a fresh breath and new ideas not to tread on the spot.

And "Crimson Thunder" definitely does not do that. The band is a bit away from the fast tracks, which often had triggered comparisons with HELLOWEEN or IRON MAIDEN. Rather HAMMERFALL act in the mid-tempo range nowadays, but the fast stuff has not completely disappeared, of course. Would be a pity anyway. Apart from the vocals HAMMERFALL anno 2002 remind me more of JUDAS PRIEST or even more ACCEPT. Just listen to the opener "Riders Of The Storm" and you'll know what I mean. Melodies and choirs are as fat as never before. The killer-riff-emphasized play lends the band more pep, which also is thanks to the very good sound. The songs have more power and just grip you by the throat. "Hearts On Fire" is stomping straight ahead and will most probably become a real live-favourite. At least in my ears one of the best HAMMERFALL-songs altogether. With "On The Edge Of Honour" the band puts the pedal closer to the metal again and also convinces in the trusted good HAMMERFALL-Speed-style.

The title track "Crimson Thunder" brings the first real surprise. Compared to many HAMMERFALL-songs it has turned out to be quite dark and could also have come from ACCEPT. Again the band uses the mid-tempo range. Songs like that loosen up a Power Metal album. Great. The about 1,5-minute, dark intro "Lore Of The Arcane" introduces the next song "Trailblazers". No real smasher, but just good HAMMERFALL-stuff, borne by heavy riffs and a nice solo-section. With "Dreams Come True" follows the obligatory ballad, which does not fully reach songs like "Glory To The Brave" of the equally titled album or "The Fallen One" off "Legacy Of Kings". "Angel Of Mercy" and "The Unforgiving Blade" again are strong mid-tempo songs in the ACCEPT-style. Also worth mentioning that "Angel Of Mercy" is a CHASTAIN-cover. HAMMERFALL already had discovered the instrumental songs on "Renegade" and one of that is "In Memoriam". A very moody peace that lets you dream. "Hero's Return" finally puts a worthy closer to the regular album. The DigiPak-version also contains the song "Rising Force", where I am not sure, of it is a cover-version. Shame on me! (It's originally from Yngwie Malmsteen. - Alex)

"Crimson Thunder" in my opinion is the best HAMMERFALL-album since their debut "Glory To The Brave". This time especially sound and songwriting are up to par again. Finally the band has found the necessary power and professionalism. HAMMERFALL do not only copy themselves anymore as on the past two still good albums, but have grown a good bit with their slight change of course. A band has "matured" could be the headline here, too. If HAMMERFALL continue like that, then in 10 to 15 years they might stand on the same level as MAIDEN or PRIEST. Who knows? So: Long live Heavy Metal!
[The Metal Observer]

Tracklist:
01. Riders Of The Storm (4:34)
02. Hearts On Fire (3:51)
03. On The Edge Of Honour (4:49)
04. Crimson Thunder (5:03)
05. Lore Of The Arcane (1:27)
06. Trailblazers (4:39)
07. Dreams Come True (4:02)
08. Angel Of Mercy (5:38)
09. The Unforgiving Blade (3:40)
10. In Memoriam (4:21)
11. Hero's Return (5:23)