NOWOŚCI CHAT
Taka piękna żałoba - Bohumil Hrabal [Książki]

Dodano:
2005-07-04 11:58:28

Język:
polski

''I tak oto w tych opowiadaniach zatrzymałem piękne obrazy, które nie starzeją się wraz ze mną: w książce tej pozostaję niezmiennie chłopczykiem w marynarskim ubranku, z tornistrem pełnym książek i zeszytów na plecach wciąż jednak pogrążonym w szczelnym dzwonie świadomej nieświadomości, wciąż wybiegającym naprzeciw tajemnicy i zdziwieniu wywołanemu osłupieniem tym, co się wokół niego dzieje...'' (Hrabal - Zamiast wstepu)

"To jest książka, od której zaczęłam znajomość z Hrabalem, właściwie słuszniej byłoby powiedzieć o uwielbieniu Hrabala, ponieważ oczywiście podchodziłam do tego pisarza wcześniej, ale bez większego powodzenia. Dopiero "Taka piękna żałoba" przełamała moją irracjonalną niechęć i natychmiast podbiła moje serce, dlatego wszystkim pragnącym zacząć czytać Hrabala właśnie taką kolejność polecam. Książka ma formę dość krótkich opowiadań, powiązanych jednak ze sobą ściśle zarówno bohaterami, jak i chronologią, właściwie jest to więc ogniwo pośrednie między powieścią a zbiorem opowiadań.

Wyjątkowo trudno jest opisać, na czym polega niezwykły urok prozy Hrabala. Tu narratorem jest dziecko (skądinąd wiemy, że to autor przelał na papier swoje wspomnienia, chociaż specyficznie ubarwione), które kieruje się własną logiką odbierania świata i opowiadania o nim. Rzeczy zadziwiające dorosłych on przyjmuje całkowicie normalnie, natomiast w tych zupełnie zwykłych dostrzega ukryte piękno i przekazuje swój zachwyt, jaki tylko dziecko potrafi odczuwać, stąd ta proza wywiera na czytelnika niemal hipnotyczny wpływ, podobnie jak w przypadku realizmu magicznego. Ludzie wychodzą niezwykle barwnie, a w tej książce jest cała galeria najpiękniejszych postaci Hrabala, ze stryjaszkiem Pepi na czele. Stryjaszkiem Pepi, który nieustannie wpada w jakieś tarapaty, nieustannie opowiada z wielkim zapałem niestworzone historie, nieustannie usiłuje podrywać piękne kobiety, a właściwie wszystkie kobiety w okolicy. Moją osobistą idolką jest jednak mamusia narratora, która na widok syreny, jaką jej synek dał sobie wytatuować na klatce piersiowej, powiada... a zresztą nie będę zdradzać, co mówi. Sami przeczytajcie." (opis DorSz z www.biblionetka.pl)
Linki:
Kupuję...