Bill Gates należy do typu ludzi, jaki Amerykanie określają mianem maniaków. To mózgowiec, jajogłowy ekspert od nowych technologii, oddany bez reszty komputerom. Od przeciętnego maniaka komputerowego odróżnia go jednak niepodważalny spryt biznesowy, dzięki któremu przekształcił swą pasję w niewyobrażalnie dochodowy interes.

Gdy, ku zgrozie rodziców, porzucał studia na Harvardzie, miał w głowie wielki plan: zamierzał zagospodarować rynkową niszę w produkcji komputerowego oprogramowania. Nikt w tamtym czasie nie spodziewał się, że pisanie software'u może być zajęciem dochodowym, ale Gates czuł pismo nosem. Spodziewany przełom nastąpił, gdy do Microsoftu, firmy założonej przez niedoszłego absolwenta Harvardu, zgłosił się koncern IBM ze zleceniem stworzenia systemu operacyjnego dla komputerów osobistych. Podpisana wówczas umowa położyła kamień węgielny pod przyszłą potęgę Microsoftu, który wkrótce wypuścił swój wiekopomny produkt - system Windows.

Od tamtego czasu minęły ponad dwie dekady. Microsoft jest dziś jedną z najbardziej wpływowych korporacji świata, zatrudnia 90 tysięcy pracowników, a z jego produktów korzystają ludzie na całym świecie. Twórcom dokumentu udało się dotrzeć do samego serca gigantycznego koncernu i spotkać się z jego budowniczym. Człowiek, który dosłownie postawił komputer na każdym biurku, opowiedział o przebiegu swojej kariery, wizjach i pryncypiach.

Film pokazuje różne oblicza Gatesa. Z jednej strony jako rzutkiego biznesmena, który nie cofnął się przed kontrowersyjnymi zagraniami w walce z rywalami takimi, jak Netscape czy Google (głośna "bitwa o internet" z tym pierwszym zakończyła się sądowym procesem, który potępił Microsoft za monopolistyczne praktyki). Z drugiej zaś strony widzimy Gatesa wcielającego się w rolę filantropa, przekazującego bajońskie sumy na walkę z epidemiami malarii i gruźlicy w krajach Trzeciego Świata. Znajomi twierdzą, że największy i najbardziej ambitny maniak komputerowy świata stara się w ten sposób o pokojową nagrodę Nobla.

Żródło: www.planete.pl