NOWOŚCI CHAT
Cromm Cruac - Życia blaski i cienie (2001) (192kbps) *Bootleg* [Muzyka polska]

Dodano:
2008-03-30 11:36:23

Język:
polski

Gatunek :   Hip-Hop 
Rok Wydania :   2001 
Jakość :   MP3 192kbps Stereo  
Ripper :   Eclipse2k 

Opis:
Tak właściwie płyta trafiła w moje ręce zupełnie przypadkowo. Tym większe było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że nagrana została przez ludzi "od nas", o których nigdy wcześniej nie słyszałam. Co więcej - już w "Witamy" Hern rymuje, że to "druga płyta". Zaskoczenie niemałe.
Niezła dykcja, niezły flow. Muszę powiedzieć, że "serce roście", kiedy słucha się debiutu na takim poziomie. Nie jest to, rzecz jasna, mistrzostwo świata, ale traktuje płytę jako debiut CC, a u nas debiuty są strasznie niedopracowane. Jak słychać flow jest jeszcze nie do końca wyrobiony, widać też, że Soina "jedzie" trochę mniej pewnie, niż Hern. Na razie nie ma tu jakiejś konkretnej zabawy w nadawanie emocji, w ekspresję. Jest to po prostu czyste technicznie (dykcja), dynamiczne i niczym nie wyróżniające się rymowanie. W kawałku "Przymierze" Cromm Cruac towarzyszą, też Dyluś i Kobi (ciekawa specyfika gadki), a w zamykającym płytę "One na zawsze w mej pamięci" słychać też kobiece wokale, choć są one niestety średnio interesujące. W niektórych przypadkach napotykamy na mało wyselekcjonowane słowa, na konstrukcje/rymy, które są już dość powszechne, przez co mniej atrakcyjne. CC zdają się mało krytycznie dobierać słowa. Na polu tematyki nie mamy do czynienia z tekstowymi rewelacjami: po prostu historie z życia wzięte, problemy, z którymi borykają się wykonawcy, grzebiąc w "mentalnej odchłani", czyli standard. Szczerze mówiąc, brzmienie zaskakuje jakością już "na pierwszy rzut ucha". Autor muzyki nie ustrzegł się wprawdzie drobnych potknięć, ale jeśli chodzi o realizację, to zdecydowanie na plus. Melodyjność czasem stoi pod znakiem zapytania. Dużo skrzypiec, niepokojących, mrocznych motywów, czasem brzmiących dość agresywnie. Płyta ma jednak coś w sobie, coś co każe wracać do którejś pozycji. Tytułowe "Życia blaski i cienie" to przyjemnie brzmiący utwór, gdzie ucho koi subtelna gitara i nieśmiałe pianino. Mam wrażenie, że to poniekąd ewenement na płycie, na której przeważają zdecydowane, czasem "przekick'owane", czasem też nieco psychodeliczne/gangsterskie/bliżej nieokreślone motywy. Ten "pałer", z którym Cromm Cruac wdziera się w uszy słuchacza byłby nawet wskazany, ale przy innych dźwiękach, przy innych samplach. Brzmienia w utworach mają podobny rezonans, barwę. Można powiedzieć, że są trochę powielane w kolejnych kawałkach, a co za tym idzie: agresja niektórych dźwięków jest, ale nie taka jaka mogłaby być. Warto jeszcze wspomnieć, iż krążek jest ładnie i porządnie wydany. Widać, że się do niego przyłożyli.
Cromm Cruac, pomimo dość niespodziewanego pojawienia się, nie wyskoczyli jak przysłowiowy Filip z konopii. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Naprawdę dawno nie widziałam tak - z czystym sumieniem mogę napisać - PRZYZWOITEJ płyty. Chłopaki wyprzedzają nawet weteranów, dobrze znanych "wyjadaczy" poznańskiej sceny, których rap przypomina czasem porywanie się z motyką na słońce (niekiedy nawet ciśnie się na usta: z mikrofonem na scenę). To przykład zespołu, o które nasza lokalna "fonografia" aż się prosi. I choć mają jeszcze przed sobą trochę pracy, to startują z optymalnego poziomu, dalekiego od zapadlin Rowu Mariańskiego. Jak najbardziej pozytywnie.

Źródło: poznanhiphop.pl

Tracklist:
01. Witamy [1:47]
02. Wspomnienia z na pohybla [4:51]
03. W.W. i W.Z. [4:27]
04. Polityka [2:14]
05. Życia blaski i cienie [4:45]
06. Sen [5:05]
07. To tylko ja i nikt inny [6:48]
08. Para X [3:00]
09. W mentalnej otchłani [1:57]
10. Przymierze [4:46]
11. Jakoś ujdzie [2:40]
12. One na zawsze w mej pamięci [8:22]