NOWOŚCI CHAT
FC Barcelona - Real Madryt (23.12.2007) *PDTV* [Sport]

Dodano:
2007-12-25 18:42:17

Język:
polski

Dwaj wyśmiewani piłkarze Realu - Baptista i Pepe - zostali bohaterami najważniejszego wieczoru tego sezonu. Okazało się, że 50 mln euro nie zostało wyrzucone w błoto. Ronaldinho zagrał w Barcelonie cały mecz. Może ostatni?

Sen świąteczny, który zmienił się w koszmar - skomentował barceloński "Sport". 51 meczów, gdy Barca strzelała przynajmniej jednego gola na Camp Nou i 34 spotkania u siebie, w których była niepokonana. W tym sezonie dziewięć kolejnych zwycięstw w stolicy Katalonii plus trzy triumfy w Lidze Mistrzów. Dopiero Real Madryt potrafił zakończyć wszystkie te serie. Dokonał tego w meczu, w którym ważyły się losy nie tylko trzech bezcennych w walce o mistrzostwo punktów, ale też przewagi psychologicznej nad największym z rywali.

Jeśli mit o słabej obronie Realu nie upadł, to przynajmniej został w niedzielę mocno nadwerężony. Piłkarze Bernda Schustera działali na Camp Nou jak maszyna. Sergio Ramos miał zadanie niełatwe, bo choć Ronaldinho jest bez formy, to jednak jego ambicja podrażniona jest jak jeszcze nigdy w życiu. Obdarzony niebywałą witalnością Ramos egzamin zdał. Ronaldinho gasł przy nim jak zapałka. I choć nie był najgorszy w drużynie Barcelony, być może jego czas w klubie dobiegł końca. Od niedzieli Barcelonie potrzebny jest wstrząs, a w styczniu otwiera się okno transferowe. Dziś niewielu jest ludzi, którzy wierzą, że niedawny symbol klubu może jeszcze coś dać drużynie.

W Realu egzamin zdali wszyscy. Heinze poradził sobie z Iniestą. Cannavaro i Pepe zatrzymali Eto'o, który mocno postraszył w meczu z Valencią. Okazało się jednak, że dwie bramki z pogrążoną w kryzysie drużyną Koemana to jeszcze nie dowód, że nie ma śladu po trzech miesiącach leczenia.

W Realu nie wyróżnił się tylko Raul - czyli ten, który w gran derbi zdobył dotąd 14 goli. W niedzielę najważniejszą bramkę w karierze strzelił Julio Baptista, dla którego to szczytowy punkt kariery w Madrycie. Zaczynał ją, bo w sezonie 2003/2004 strzelił dla Sevilli 38 goli w 63 meczach. Real dał za niego wtedy 20 mln euro, ale Julio był na początku pośmiewiskiem, przewracając się o własne nogi. Doprowadził do tego, że został wypożyczony do Arsenalu, a latem wrócił, bo i Arsene Wenger go nie chciał. Inny klub dla Baptisty się nie znalazł, więc musiał zostać. Niedawno zaczął jednak grać tak, że wyeliminował ze składu Gutiego - piłkarza, który na początku sezonu decydował o tym, co Real robił na boisku. W to wszystko wszedł Baptista i zdobył w drużynie niepodważalną pozycję, a jego niedzielny gol czyni go bohaterem.

Jeszcze jeden wyśmiewany gracz Realu miał w niedzielę swój wieczór. Pepe, na którego wydano 30 mln euro, zagrał jak profesor. Był wszędzie, wygrywał wszystkie pojedynki, nie pomylił się ani razu.

W ostatnim ćwierćwieczu Real wygrał w lidze na Camp Nou dopiero drugi raz. To zwycięstwo szczególne, bo prawdopodobnie oznacza koniec dominacji Katalończyków. Real co prawda broni tytułu, ale Barcy mogło się zdawać, że w czerwcu straciła go przypadkowo - nie ze względu na klasę Realu, ale na swoje problemy.

W niedzielę drużyna z Madrytu pokazała, że jest lepsza. Siedem punktów przewagi nie rozstrzyga o mistrzostwie, ale przy regularnej grze Realu staje się bardzo dużą przewagą.

Do 80. minuty Barcelona zaledwie raz zagroziła bramce gości - w pierwszej połowie Iniesta wygrał jedyny pojedynek z Heinze, ale Ronaldinho nie pokonał Casillasa. Wydawało się, że w drugiej części tajfun przetoczy się przez pole karne Realu, tymczasem gracze Schustera kontrolowali mecz i jedyne, co im można było zarzucić, to nieskuteczność w kontratakach.

Strzał Krkicia w 82. minucie był zaledwie drugim testem dla klasy Casillasa. W końcówce Barca zaatakowała z desperacją, ale w 88. minucie piłka zamiast zatrzymać się w siatce, trafiła w nogę Pepe. Real był lepszy i wygrał.

Prezes Barcy Joan Laporta mówił, że to jego drużyna ma do przegrania więcej. Real wziąłby pewnie remis w ciemno, ale skoro rywal dał mu szansę na zwycięstwo, to z niej skorzystał. Pozostaje pytanie: jak szybko w drużynie z Katalonii będą dokonywane zmiany? Bo że są konieczne, nie ma już wątpliwości. Pierwszym krokiem będzie chyba sprzedaż Ronaldinho.

źródło: sport.pl
[VIDEO]
Codec: XVID
Resolution: 640x480
Bitrate: 1458kb/s
Frame Rate: 25.000 fps

[AUDIO]
Codec: MPEG Layer-3
Bitrate: 117kb/s (stereo)
Frequency Sample: 48000 Hz
Linki:
sport.pl