| I''s Pure [C1Anime] (HardSub) [Anime] | |||||||||||
|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
 Dodano: Język: |
| ||||||||||
Polski opis|
Pure
I''s アイズ | |||
|
Na początku była manga. Niepozorna, piętnastotomowa historia kreski Masakazu Katsury, mangaki znanego z Video Girl Ai i DNA2 (jeden z moich faworytów). Niepozorna, bo jedna z wielu w ówczesnym morzu shonen romansów/dramatów. Ale ta się wybiła. Była według mnie świetna, może to właśnie z powodu pana Katsury, a może dlatego, że zauroczyła mnie fabuła i rozterki głównego bohatera - Ichitaki. Zresztą chyba nie tylko ja ją polubiłem. Na całym świecie I''s jest symbolem gatunku.
Potem była OAVka. Ile bym dał, by o niej bezboleśnie zapomnieć. Mimo, że kreska From I''s jest śliczna, to jest to chyba jedyna zaleta. Kiepska fabuła, niejasne nawiązania, totalna niezgodność z oryginałem, beznadziejnie zrobione (psychologicznie... wręcz wcale) postacie, sprawiły że sześćdziesięciominutowy obraz wrył mi się w umysł jako jedna z najgorszych adaptacji mangi, jakich widziałem. Mamy przełom roku 2005/2006. Na stronie Katsury ukazała się mącąca umysł informacja. Będzie nowa adaptacja. Tak. I''s Pure, zgodnie z nazwą, jest taka, jaką powinna być na początku. Za reżyserię wziął się Mamoru Kanbe (Elfen Lied, Nausicaa, Card Captor Sakura), scenariusz to robota Tetsuyi Oishiego, zaś animacja - Naomi Miyaty (kojarzycie może tytuł... Slayers? ;) A może Sakura Taisen?), tak więc obsada jest doborowa. Skoro to mamy za sobą, to może zaczniemy (znowu) od początku? Na początku jest opening. Jest zrobiony świetnie. Może nie jest to jakiś kunszt, czy genialny pomysł artystycznej duszy, ale podoba mi się. Solidny, dobry projekt i świetna muzyka (raczej na pewno się mylę, poprawcie mnie, to chyba Kotoko?). Możemy się też zawczasu przyjrzeć świetnej, realistycznej kresce. A warto. Zaraz później anime się zaczyna. Święta, choinki, śnieżek... Jesteśmy atakowani ładnie wykonanymi tłami i widzimy doskonale narysowane postaci Ichitaki i jego szkolnego kumpla, Terataniego. Święta, pytacie? Że nie tak się zaczynała manga? Ach tak, zapomniałem nadmienić, że ta OAVka ukazana jest w formie wspomnień głównego bohatera. Wracając do kreski, znowu różni znacznie się od tej mangowej, ale niech skonam, jeśli Iori i Itsuki nie przypominają odpowiednio Moemi i Ai. Ogólnie ślicznie. Zastosowano nawet parę chwytów prosto z mangi, jak zdeformowane twarze Ichitaki, czy szerokokątne ujęcia 'kamery'. Teraz muzyka i oprawa dźwiękowa. Znowu ekipa stanęła na wysokości zadania. Chociaż muzyka nie skupia wielkiej uwagi, to jest dobra i przygrywając w tle, współtworzy ten genialny klimat, którego zabrakło we From. Seiyu jest dobrane nadspodziewanie dobrze. Praktycznie nie ma niepasującego głosu, a całość jest odegrana z właściwą werwą i dynamizmem. No... głos Terataniego jest nieco słaby. Jeszcze nie zmęczeni huraoptymistycznym oddźwiękiem recenzji? To dobrze, bo wad praktycznie nie ma (9.6 w temporary votes na AniDB, na boga, przełom), a na pewno nie jest nią fabuła ani bohaterowie, którzy przynajmniej tutaj mają odczuwalne charaktery i różnią się czymś od siebie. Fabuła też jest niczego sobie, spójna a zarazem dokładna... ale boję się, czy zdążą wszystko przedstawić w sześciu odcinkach serii. Specjalnie nic o niej nie piszę, by zachęcić was do obejrzenia. Niestety, zrezygnowany z, 'genialnych' niekiedy przemyśleń Seto, dlatego jest dużo statyczniej i spokojniej. Nie chcę spoilerować ani się zagłębiać w tytuł po póki co jedynym odcinku, więc powiem tylko jeszcze o 'smaczkach'. Otóż tak, jest w serii trochę ecchi (Ahhh, Itsuki). W dobrym smaku co prawda i nie nachalne. Czyli w jak największym porządku. Do pierwszego DVD został dodany też... hm... omake (OGLĄDAĆ PO OBEJRZENIU ODCINKA WŁAŚCIWEGO), w którym ecchi jest zdecydowanie więcej, ale nadal w dobrym smaku. Zresztą to i tak... sami zobaczcie ;) I tak dochodzimy do endingu, tym razem bez wodotrysków, ale z ładną piosenką. I pozostaje czekać z zagryzaniem paznokci na kolejny odcinek. Sub C1 jest niezły. Nie wsłuchiwałem się na tyle, by powiedzieć coś o tłumaczeniu. So się rzuca na uszy to zapis 'It-chan' (nawet słychać, dokładnie) na 'Ichi-chan'. Za to typesetting jest bardzo ładny. Karaoke openingu rzuca na kolana. Niby prosty pomysł, a wygląda naprawdę nieżle. Endingowy zaś jest prosty - tak jak plansza ze staffem. Jakość encode'u jest dobra - nie wyśmienita, ale również nie kalecząca oka. Dźwięk jest raczej czysty. No cóż. Zaczyna się kolejna seria, którą trzeba obejrzeć. Kolejny shonenowski romans w tym roku, po Suzuce, na tak wysokim poziomie. Pozostaje pogratulować twórcom i zaprosić Was do oglądania. Polecam! Made by: kz Ograniczenie wiekowe: 15+ Grupa: C1Anime Ilość Epizodów: 6 Gatunek: Komedia, Romans, Shounen Dubbing: Jap Sub: Ang hardsub Rok Produkcji: 2005 Reżyseria: Mamoru Kanbe Studio: ARMS Scenariusz: Tetsuya Oishi Projekt postaci: Rinshin Muzyka: Kayo Konishi / Yukio Kondoo [VIDEO] Codec: XviD Resolution: 768x432 Bitrate: 1008kb/s Framerate 23.976 [AUDIO] Codec: Mp3 VBR Bitrate: ~122kb/s Frequency: 48000Hz | |||
Screeny::   | |||
English description