NOWOŚCI CHAT
Różne postawy - Życie Leonarda Cohena - Ira B. Nadel [Książki]

Dodano:
2006-02-08 19:44:16

Język:
polski

W życiu Cohen pragnął oglądać i przeżywać piękno z bliska, chciał się o nie ocierać. Paradoksalnie, kiedy już zaspokajał swoje pragnienie, jego zapał ulatywał. Odszedł od wielu osób, które kochał. Ilekroć dotykał piękna, porzucał je w obawie, że go usidli. Jak pisze w niewydanej powieści: "O zmierzchu gardzę tym, co uwielbiałem rano. Z sybaryty przemieniam się w ascetę". Z jednej strony oznaczało to koniec jego licznych romansów, z drugiej zaś zwiększało jego odporność estetyczną. Z depresji i rozpaczy rodził się zapał twórczy.
Artysta wielokrotnie dawał dowody specyficznego poczucia humoru, kpiąc z samego siebie. "Z większości moich utworów można się śmiać - zauważył w 1992 roku. - Zawsze uważałem się za wesołka". Jednakże humor nie umniejsza zasadniczej powagi jego twórczości. "Każda książka jest u mnie przejawem innego rodzaju kryzysu", mówił na wstępie kariery. Swoje kryzysy traktował obrzędowo, na początku za pomocą poezji, a później powieści, psalmów i tekstów piosenek. Jego mała, lecz wierna publiczność widzi w nim niemalże duszpasterza, ofiarującego przewodnictwo duchowe. Muzykę Cohena cechuje eklektyzm; jest to mieszanka rytmów śródziemnomorskich, ballad folkowych, country-and-western, bluesa, jazzu i gospel - luźny, podlegający ciągłym zmianom styl, w którym stały jest tylko jego mroczny ton.
Sedno uroku Leonarda Cohena tkwi w poetyce przetrwania, stawiającej czoło ciemności bytu z pozytywnym skutkiem. Jemu samemu dotąd pomógł przetrwać dwudziestopięcioletni związek z buddyzmem zen. Judaizm zapoczątkował wprawdzie jego poszukiwania duchowe, ale kierunek wskazał mu buddyzm. Droga ku wyzwoleniu przez cierpienie "zawiodła mnie do punktu, w którym się znajduję". W zen Cohena bardzo pociągała droga wiodąca do zrozumienia siebie:

Nie chcę być ograniczony żadnymi więzami. Chcę zacząć od nowa. Chyba cię kocham, ale jeszcze bardziej kocham pomysł ponownego startu z wyzerowanym kontem [...]. Skuszony dyscypliną staję się bezlitosny.
(fragment wstępu do ksiażki)

Linki:
strona poświęcona Cohenowi